Wbrew tytułowi wcale nie będzie o rybach ... ani morskich, ani tych akwariowych, ani żadnych innych ...
"Rybka" to wisiorek, który ostatnio zrobiłam, a moi kochani domownicy tak go właśnie ochrzcili ;-)
Ale gdy popatrzeć na niego bokiem, myślę, że skojarzenia mieli całkiem trafne ;-)))
"Rybka" może by i nigdy nie powstała gdyby nie gwiazdkowy prezent od Korallo.
W niewielkiej paczuszce znalazłam śliczny kaboszon w morskim kolorze. Korcił mnie niemiłosiernie, bo jeszcze nigdy nie oplatałam kaboszonu, a w paczuszce otrzymałam jeszcze idealnie pasujące do niego kolorystycznie koraliki NihBeads.
Upiekłam zatem dwie pieczenie na jednym ogniu ;-) Przetestowałam koraliki NihBeads i oplotłam swój pierwszy kaboszon. I jeszcze do tego, wreszcie-nareszcie miałam okazję wykorzystać tutorial Kasi na krawatkę. I to właśnie przez tą krawatkę, "rybka" została nazwana "rybką" ;-)))
Wyszło, jak wyszło. myślę, że jak na pierwszy raz, nie jest najgorzej ;-)
Użyłam NihBeads 12/0 w kolorze Inside-Color Lt Capri Bluel/White Line oraz TR 15/0 antique bronze. Kaboszon to łezka, 25mm x 40 mm, najprawdopodobniej chalcedonu, ale głowy nie dam ;-) W sklepie już nie ma, a ja znawcą kamyków nie jestem :p Jak ktoś rozpoznaje co to, będę wdzięczna za wyprowadzenie mnie z niewiedzy ;-)
Tak wygląda przód ...
... a tak tył ;-)
I jeszcze fotka dla wielbicieli moich cynamonków ;-)
Koraliki NihBeads występują w rozmiarze 12/0 co oznacza, że są trochę mniejsze niż 11/0 z Toho. Podobnie jak Preciosa, są też od nich znacznie tańsze.
Moje spostrzeżenia co do tych koralików? No cóż, idealne nie są. Musiałam trochę poprzebierać, ale czasem nawet w Toho zdarzają się "babolki" , czego miałam okazję doświadczyć nie tak dawno, przy okazji pracy nad beżową cubicową bransoletką.
Osobiście miałam okazję wypróbować tylko jeden rodzaj tych koralików. A może któraś z Was pracowała z innymi np. metallic lub opaque i podzieli się w komentarzu własnymi spostrzeżeniami?
Dziękuję Wam jeśli dobrnęłyście do końca dzisiejszego postu. Dziękuję za odwiedziny i za komentarze. Pozdrawiam cieplutko:-)
Ale urocza ta rybka :) Śliczny kolor kaboszonu i koralików :)
OdpowiedzUsuńAniu, mnie ten kaboszon urzekł od pierwszego spojrzenia, tylko jak wiele rzeczy musiał swoje odleżeć ;-)
UsuńDziękuję bardzo i pozdrawiam ciepło :-)
Śliczna rybka i "ogonek" ma cudowny :)
OdpowiedzUsuńOgromnie mi miło, że się podoba :-) Toż to właśnie dzięki temu "ogonkowi" rybka została nazwana rybką ;-)))
UsuńBardzo dziękuję i pozdrawiam :-)
Rybka śliczna, a jak pięknie się prezentuje na cynamonkach !!! :))))
OdpowiedzUsuńUlka
Ula, bo to te cynamonki mają taki swój niepowtarzalny urok ;-)))
UsuńDziękuję i ściskam mocno :*
uwaga! oplatanie kaboszonów również uzależnia!!!
OdpowiedzUsuńTego się właśnie obawiałam ;-)))
UsuńPozdrawiam cieplutko :-)
Śliczna ta rybeńka, Edytko :) Ten kolor kamienia kryje w sobie nieograniczone pokłady energii i szczęścia - aż zamarzyło mi się pluskanie w lazurowych, ciepłych wodach ...
OdpowiedzUsuńAleś mnie rozmarzyła Asiu ... ;-) Ja chcę już lato ...
UsuńŚciskam mocno :-*
Piękna ta RYBKA! :D Podziwiam ogromny talent.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie,
Kazik
Bardzo dziękuję za miłe słowa i za odwiedziny :-) Zapraszam częściej i również pozdrawiam :-)
Usuń