piątek, 28 czerwca 2013

Flat spiral - Hurt :)

Na ich temat nie będę się wiele rozpisywać. Jedynie to, że wyplatałam je pierwszy raz, a ich tworzenie sprawiło mi wielką frajdę. Jak zaczęłam, to nie mogłam przestać :) I tak powstawały jedna za drugą... w sumie siedem, a każda w innym kolorze.
Na zdjeciach pięć, ponieważ niestety miedziano-złotej i silver crystal, nie dane było doczekać się tej prezentacji :(

Pierwsza bursztynowa - tak mi się kojarzy :)
Wypleciona z kryształków FP copper- smoky topaz 6mm, FP copper- medium topaz oraz toho round 11/o silver lined smoky topaz, zapięcie typu toggle



Druga czarna
FP jet AB 6mm, FP jet AB 4mm i toho round 11/o opaque jet, zapięcie typu toggle




Trzecia szmaragdowa
kryształki FP emerald AB 6mm,   FP emerald AB 4mm oraz toho round 11/o sl green emerald


Czwarta ametystowa
FP Lt amethyst 6mm, FP amethyst AB 4mm i toho round 11/o sl med amethyst



I piąta - szafirowa, która w żaden sposób nie chciała współpracować z aparatem. W rzeczywistości nie jest taką "rażącą żarówą" jak na zdjęciu. To piękny, głęboki szafirowy kolor kryształków FP sapphire AB 6mm, FP sapphire 4mm oraz toho 11/o sl cobalt



A na koniec jeszcze zdjęcie grupowe :)

wtorek, 25 czerwca 2013

Gąsienica rubinowo - złota. Podwójna i dwustronna.

Bardzo lubię tworzyć sznury szydełkowo - koralikowe, w każdej postaci. Tak się jakoś najczęściej składa, że są to bransoletki, a ta odmiana gąsienicy (podpatrzona u Weroniki ) szczególnie przypadła mi do gustu. Zmieniłam tylko wykończenie. "Walizeczki" jakoś, w tym przypadku, do mnie nie przemawiają. Końce sznurów wkleiłam w pozłacane metalowe końcówki, a całości dopełnia zapięcie typu slide, w tym samym kolorze.
Powstała z połączenia Toho round, magatama 3mm oraz SuperDuo. Pierwszą, którą wyplotłam można zobaczyć tutaj. Kolejnej, niestety nie zdażyłam zrobić zdjęcia. Ta jest trzecia, tym razem rubinowo - złota.

Użyłam Toho round 11/o gold lined crystal i silver lined frosted ruby, magatama 3mm gold lined rainbow crystal oraz SuperDuo Copper Siam Ruby.









Bardzo dziękuję Wszystkim za odwiedziny i za każde miłe słowo :)

środa, 12 czerwca 2013

Krzywuski, krzywulce i inna drobnica, czyli... nic nie może się zmarnować.

Kiedy zaczynałam swoją przygodę z szydełkowaniem, bladego pojęcia nie miałam, czym różnią sie koraliki TOHO od koralików drobnych (dodajmy, że znacznie tańszych ). Obkupiłam się wówczas w drobnicę różnobarwną i wielorozmiarową. Jej mnogość była imponująca :) Ale jakież było moje rozczarowanie, kiedy efekt pracy okazał się nie taki, jakbym sobie tego życzyła :(
Zakupiłam wtedy Toho, spróbowałam. Bransoletka wyszła równo, a "krzywulce" wylądowały w szkatułce na kilka ładnych miesięcy.
Nie mogłam jednak zboleć, że niewykorzystany towar leży odłogiem, szukałam sposobu na wykorzystanie koralików drobnych "wszelkiej maści", a jako, że nic nie przychodziło do głowy, niezawodna okazała się, jak zwykle, skarbnica wiedzy wszelakiej (patrz internet) :)
Na pewnej rosyjskojęzycznej stronie znalazłam bardzo proste rozwiązanie. Nawet koraliki miałam w tych samych kolorach :)
Na podstawie tego tutorialu powstały moje naszyjniki.

Można je nosić na dwa sposoby: skręcone oraz rozplecione.

Pierwszy - z wykorzystaniem koralików różnej wielkości, w kilku odcieniach topazu z dodatkiem koralików kremowych i metalowych kuleczek w kolorze złotym. Długość z zapięciem 45 cm + 10 cm łańcuszka regulacyjnego.






A do komletu zrobiłam jeszcze bransoletkę z wykorzystaniem drutu pamięciowego.



Drugi - z najdrobniejszych "krzywusków" w kolorach czarnym, hematyt oraz białym perłowym z dodatkiem kuleczek metalowych 2mm w kolorze srebrnym. Znacznie cieńszy i lżejszy niż jego poprzednik. Długość z zapięciem 47 cm.







Zostały mi jeszcze koraliki w dwóch zestawach kolorystycznych, ale one muszą poczekać na swoją kolej :)


Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...