Ale ponieważ, jak to mówią, "zawsze kiedyś musi być ten pierwszy raz", mój bransoletkowo-peyotowy pierwszy raz, zdarzył się właśnie teraz i wygląda dokładnie tak ;-)))
Bransoletka jest szeroka na ok. 3,5cm i długa razem z zapięciem na 16,5 cm.
Wzór mało skomplikowany, taki jakich wiele. Zapewne gdzieś, ktoś już podobny stworzył, ale ja swój narysowałam sama ( bo ja taka samosia jestem ;-) ) i oczywiście, czego już chyba u mnie zwyczaj, w trakcie pracy lekko zmodyfikowałam.
Brzeg bransoletki ( by nie wyglądała jak mankiecik ), wykończyłam pikotkami z najmniejszych koralików.
Użyłam TR 11/o metallic silver frosted antique silver i pfg aluminium oraz 15/o pfg aluminium. Zapięcie rozsuwane magnetyczne.
Bardzo dziękuję Wam za to, że do mnie zaglądacie i za przemiłe komentarze, które zostawiacie pod postami.
Pozdrawiam ciepło i życzę wszystkim miłego dnia :-)))
Prze prze piękna !W tej swojej prostocie urocza i subtelna. Jednym słowem-śliczna :-)
OdpowiedzUsuńPięknie i elegancko. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńPiękna! I te kolory... klasa sama w sobie :)
OdpowiedzUsuńŚliczności jak zwykle :)kolor piękny.
OdpowiedzUsuńJaka równiutka i zgrabniutka, a do tego minimalistyczna. Bardzo mi się podoba wzór, dodaje jej spokoju i harmonii.
OdpowiedzUsuńPiękna , klasyczna, delikatna - piekna w całości, klasyczna w kolorach , delikatny wzorek 3 razy na tak :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńFajnie wygląda, super że jest taka szeroka;)
OdpowiedzUsuńMoże i wzór jakich wiele, ale w tym zestawieniu kolorów prezentuje się niezwykle - elegancko i delikatnie:)
OdpowiedzUsuńPiękna!
OdpowiedzUsuń