Wisiory rzadko goszczą na moim blogu. Nie wiedzieć czemu, ale jakoś omijam je szerokim łukiem.
Jednak do tej kuli wzdychałam od dawna ;-) Wiedziałam, że prędzej czy później muszę ją zrobić ...
Galaxy bead autorstwa Gillian "Gill" Slone.
Byłam przekonana, że to "wyższa szkoła jazdy", ale okazało się, że nie taka galaxy straszna na jaką wygląda ;-) Plotło się dość szybko i całkiem przyjemnie. Powstała zaledwie w jeden wieczór.
Użyłam TT opaque jet i metallic hematite, TR 15/o pfg aluminium oraz kryształków FP 4mm jet AB
Zawisła na metalowej oksydowanej krawatce i mocno
oksydowanym łańcuszku. Mam co prawda drobne zastrzeżenia co do
wykończenia, bo niestety w tej kwestii się nie popisałam. Szpilka i kulka
hematytu, nie są szczytem moich marzeń, ale póki co, nie wymyśliłam nic
bardziej odpowiedniego i jednocześnie minimalistycznego.
Kule galaxy są bardzo efektowne i spodobały się nie tylko mnie. Dlatego zapewne w niedługim czasie pochwalę się, co najmniej, jeszcze jedną, tylko w innej wersji kolorystycznej ;-)
Bardzo dziękuję Wam za odwiedziny i za komentarze, które zostawiacie. Przepraszam, że nie zawsze na nie odpowiadam, ale zapewniam, że każdy jest dla mnie ważny i bardzo cenny :-)
Pozdrawiam Was wszystkich bardzo, bardzo ciepło :-)
Śliczności, zawsze wydawały mi się bardzo skomplikowane, aż trudno uwierzyć, że powstała w jeden wieczór :)
OdpowiedzUsuńTeż tak sądziłam. Wzdychałam do nich kiedy oglądałam je na innych blogach i zawsze myślałam, że do takiej kuli jeszcze dłuuugo umiejętności będzie mi brak ... a tu, jak się okazało, wystarczy zwykły peyote. Niektóre rzeczy wyglądają na bardziej skomplikowane niż są w rzeczywistości ;-)
UsuńDziękuję i pozdrawiam serdecznie :-)
Piękna, Edytko :)
OdpowiedzUsuńTe kule coraz bardziej mnie kuszą :)
Asiu, doskonale Cię rozumiem, bo to że one ( te kule znaczy się ) kuszą, to ja wiem najlepiej ;-) Tak więc daj się im skusić i stwórz sobie swoją własną niepowtarzalną galaxy :-)))
UsuńDziękuję i ściskam mocno :*
Zachwycałam się nią i "w realu", i na fejsie, więc już nie będę zbytnio słodzić... :) ...ale jest super :)))
OdpowiedzUsuńJeszcze raz wielkie dzięki :-)
UsuńCudo :)
OdpowiedzUsuńDzięki Małgosiu :-)
UsuńBardzo efektowne cudeńko :) :) :)
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło, że Ci się podoba ;-)
UsuńDziękuję Ci Marzenko za odwiedziny i za miłe słowa :-) Pozdrawiam
Edytko, śliczna Ci wyszła ta kula :) Też się do niej przymierzałam, nawet myślałam o podobnej kolorystyce, ale mnie ubiegłaś ;) Swoją galaxy narobiłaś mi wielkiej ochoty na tę kulę mocy :))
OdpowiedzUsuńKasiu, to koraliki w dłoń i do dzieła :-))) Jestem pewna, że galaxy w Twoim wykonaniu, to będzie prawdziwe dzieło sztuki :-)))
UsuńDziękuję Ci bardzo, ściskam mocno,
Buziole wielkie :*
Kula jest wspaniała, już widzę jak wiele czasu trzeba było nad nią poświęcić! Jednak efekt jest niesamowity!;)
OdpowiedzUsuńDziękuję Amando :-)
UsuńGalaxy wbrew pozorom nie jest taka czasochłonna na jaką wygląda. Robi się ją dość szybko i całkiem przyjemnie, choć nie ukrywam, że trochę trzeba się było nagimnastykować zszywając ją w jedną całość ;-)
Pozdrawiam cieplutko i dziękuję za odwiedziny :-)
Jak to mówią gimnastyki nigdy nie za wiele;) Naprawdę efekt jest oszałamiający;)
Usuńoj kusisz... chyba sprawdzę dziś czy mam z czego upleść kolejną kulę :) a Twoja błyszczy jak niczym gwiezdna galaktyka.
OdpowiedzUsuńAga, to tak jak Ty swoją kulą, jakieś 9 miesięcy temu, skusiłaś mnie ... coś musiało się z tego kuszenia wykluć ;-)))
UsuńDzięki wielkie za odwiedziny i za miły komentarz :-)
Pozdrawiam serdecznie :-)
Cudny wisior :-) Muszę kiedyś spróbować coś takiego stworzyć :-D
OdpowiedzUsuńIza, polecam spróbować :-) Te kule są bardzo efektowne, a i plecie się je całkiem przyjemnie, mimo że trochę "na raty" ;-))) Bardzo mi miło, że moja galaxy Ci się podoba :-)
UsuńDziękuję i pozdrawiam cieplutko :-)
Wspaniała!
OdpowiedzUsuńDziękuję :-)
Usuń