piątek, 23 maja 2014

Cubicowe bangle III

W kwietniu wspomniałam, że powstała jego ametystowo- srebrna wersja. Wspomniałam i ... zapomniałam :))) Przypomniałam sobie przedwczoraj, kiedy dopasowywałyśmy ze szwagierką "biżu" do kreacji na wesele. Dlatego też dopiero dziś, choć z małym poślizgiem, przedstawiam Wam moje ... aż ciśnie się na usta ... kolejne (!) cubicowe bangle :)

Użyłam TR 11/o w kolorach sl lt amethyst, sl med amethyst oraz pfg aluminium.


Do kompletu wyplotłam, również ściegiem cubic RAW, niewielkie kolczyki. Razem z biglem mają 4 cm długości.






Bardzo dziękuję wszystkim za odwiedziny i przemiłe komentarze, które motywują do dalszego działania.
Życzę Wam miłego i słonecznego weekendu :)

sobota, 17 maja 2014

Indiańce - odsłona druga

Jak raz zaczęłam, to już nie przestanę :) Od czasu do czasu będę Was gnębić moimi "indiańcami" :)
Dziś, odsłona druga. Tym razem w kolorach nieco bardziej klasycznych.
Powstały kilkanaście dni wcześniej, ale jak zwykle doba jest zbyt krótka, a ja mam pełne ręce roboty. Dlatego pokazuję je dopiero dziś i do tego w tempie expresowym, ponieważ już powinnam być w zgoła innym miejscu, a wciąż tkwię przed komputerem :)

Użyłam TR 11/o w kolorach opaque jet, metallic hematite, ceylon smoke, pfg aluminium, bugle 3 mm i 6 mm opaque jet oraz dagger beads 10x3 jet. Kolczyki zawieszone na 18 mm posrebrzanych biglach otwartch.




Dziękuję Wam za to, że do mnie zaglądacie i za wszystkie przemiłe komentarze :)
Pozdrawiam Was bardzo cieplutko. I choć za oknem pogoda strasznie wredna i nie nastraja optymizmem, to na przekór deszczom i wiatrom, życzę Wam pogody ducha i wielu powodów do uśmiechu :)
Miłego weekendu :)))

piątek, 9 maja 2014

Bransoletka Brick Stitch

Ta bransoletka była dla mnie wyzwaniem. Wiedziałam tylko, że ma być płaska, szeroka i pasować do kolczyków, które z kolei miały być identyczne z tymi z tego posta.
Niestety, ale tym razem nie mogło paść na cubic RAW, bo jakoś ciężko byłoby mi nim "utkać" taki wzór i przede wszystkim nie wyszłoby płasko :))) Peyote ... jak najbardziej, ale bransoletka wyszłaby dość wiotka, a mnie zależało na tym aby ładnie trzymała kształt. Idealnie nadawał się do tego brick stitch :)
Pierwsze "kroki" w brick stitch'u stawiałam tworząc kolczyki do Biało-szaro-czarnego kompletu, później powstały moje Pierwsze Indiańce, a teraz porwałam się na wyplecenie tym ściegiem pierwszej większej formy.
Nie korzystałam z żadnego wzoru, nie rysowałam, nie planowałam. Poszłam na żywioł. Wzór powstawał w trakcie wyplatania, a jego podstawą była górna część indiańców. Ograniczeniem była jedynie długość bransoletki. Musiałam kombinować tak aby zmieścić się w 18,5 cm. i nie przerwać wzoru w połowie :) Bransoletka bardzo pracochłonna i bardzo koralikożerna, ale udało się , a jak wyszło możecie zobaczyć na zdjęciach :) Zdjęć dużo, bo nie mogłam się zdecydować :)))
Może w tym miejscu zabrzmię nieskromnie, ale z efektu końcowego jestem zadowolona, a uśmiech na twarzy zamawiającej to była największa nagroda :)

Bransoletka jest szeroka na 4,5 cm. i długa na 18,5 cm razem z zapięciem.
Użyłam TR 11/o w kolorach bronze, dark bronze, pfg starlight, antique bronze, antique frosted bronze oraz bugle 6 mm. Zapiecie typu slide w kolorze starej miedzi.





A tak prezentuje się razem z kolczykami :)



Bardzo dziękuję Wam za tak liczne odwiedziny i przemiłe słowa pozostawione w komentarzach :) Wybaczcie mi, że nie zawsze odpowiadam na wszystkie Wasze komentarze, czasem zwyczajnie brakuje mi czasu ale zapewniam, że każdy jest dla mnie bardzo cenny :)
Pozdrawiam wszystkich stałych bywalców oraz witam nowych obserwatorów, których ostatnio znacznie przybyło :)))
Życzę Wam wszystkim miłego wieczoru i ciepłego, słonecznego weekendu :)

czwartek, 1 maja 2014

Czarno-szary mix

Melanżowe sznury podziwiałam już od dawna na wielu blogach.
Zrobiła go Asia, zrobiła też Kasia
Zrobiła Edytka i druga Asia
i jeszcze wiele, wiele innych zdolnych osób, których nie wymieniłam z imienia.
A teraz zrobiłam i ja ...

Ponieważ jak dotąd nie opanowałam jeszcze trudnej sztuki tworzenia sznurów metodą ukośnikową, moja bransoletka to najprostszy sznur szydełkowy na 7 koralików w okrążeniu.

Bransoletka jakich wiele ... Ale czy komuś uda się powtórzyć sekwencję? :)))
Koraliki nawleczone w zupełnie przypadkowej kolejności. Fajny sposób na wykorzystanie resztek koralików w kilku kolorach.
Do kompletu powstały beaded  balls, zawieszone na 18 mm oksydowanych biglach otwartych.

Użyłam TR 11/o w kolorach m.in. opaque jet, ceylon smoke, metallic hematite, pfg aluminium oraz kilku innych, których nazw nie pamiętam. Zakończenia metalowe pokryte powłoką gunmetal


Bardzo dziękuję Wam za tak liczne odwiedziny i przemiłe komentarze, które motywują do dalszego działania.
Pozdrawiam stałych bywalców i serdecznie witam nowych obserwatorów. Rozgośćcie się :)
Mam nadzieję, że zostaniecie tu na dłużej, a moje kolejne prace Was nie rozczarują :)
Życzę wszystkim słonecznej i udanej "majówki" :)))

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...