poniedziałek, 1 grudnia 2014

Na Andrzejki i nie tylko ...

Na chwilę odstawiłam kolorowe papierki na rzecz szydełka :-))) 

W ubiegłym roku na andrzejkowe balety, do małej czarnej, zaproponowałam czarny komplet z błyszczącymi kryształkami, w tym roku również postawiłam na klasykę, jednak w wydaniu nieco mniej połyskującym ;-)
Dwie bransoletki utrzymane w tonacji czarno-srebrnej oraz kolczyki kuleczki pasujące zarówno do jednej jak i drugiej. 
Powstały z TR 11/o opaque jet, mieszanki koralików TR 11/o i Preciosa w kolorach szarości i srebra, magatama 3 mm opaque jet oraz elementów metalowych w kolorze srebra.

Pierwsza z bransoletek to pojedyncza gąsieniczka na 8 koralików w rzędzie.
 

Kolczyki to zawsze uniwersalne, beaded balls. Szklane 12 mm czarne kulki oplotłam TR 11/o opaque jet.
I w tym momencie muszę się trochę pochwalić ;-) Dotąd swoje kulki oplatałam według kursu Weroniki. Jednak w tym przypadku, pierwszy raz oplatałam kulkę nie zszywając jej z dwóch połówek i przyznam szczerze, że redukcja koralików okazała się nie być taką strasznie trudną na jaką wyglądała ;-)






Druga bransoletka to sznur turecki na 3 pętelki. Na łańcuszku regulacyjnym zawisły skrzydełka i dodatkowo dwie czarne, szklane fasetowane kuleczki.




Dziękuję Wam serdecznie za odwiedziny i za wszystkie komentarze jakie zostawiacie pod postami :-)
Pozdrawiam, jak zawsze bardzo cieplutko.

P.S. Wszystkim, którzy mieliby ochotę na koralikowe spotkanie, przypominam o warsztatach w Kielcach, które odbędą się już 13 grudnia. Szczegóły tutaj (klik) :-)


8 komentarzy:

  1. Klasyka zawsze w cenie, uwielbiam takie ozdoby bo pasują właściwie do wszystkiego!

    OdpowiedzUsuń
  2. Klasyka górą, pasuje do wielkich kreacji i codziennych strojów, ponadczasowe komplety, pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Choćby nie wiem jakie cuda ludzie wymyślali, to jednak taka klasyka zawsze będzie mi się podobać :) PS: Ja tylko jedną najpierwszą kulkę zszywałam z dwóch połówek - redukcja jakimś cudem wydawała mi się łatwiejsza :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu, ja właśnie dzięki Tobie zapragnęłam zrobić kuleczkę jedną żyłką, "po całości" :-) Teraz, również i dla mnie, redukcja nie taka straszna. Wystarczyło spróbować ;-)
      Pozdrawiam cieplutko :-)

      Usuń
  4. przepiękne, klasyczne i zawsze eleganckie:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Klasyka, to jest to!
    Mnie redukowanie jakoś nie wychodzi - mój umysł nie bardzo tę czynność ogarnia :P

    OdpowiedzUsuń
  6. Moje ulubione zestawienie kolorystyczne :-)
    Sprawiłaś, że zatęskniłam za gąsienniczką ;-)
    Śliczności!!
    A ja należę do tych co nie ogarniają zszywania, redukcja łatwiejsza :-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Piękny komplet, wygląda tak uroczo:)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...