Wyszydełkowałam sobie kilka dni temu bransoletkę, najprostszą z najprostszych, taką, jakich zapewne powstało już wiele, ale bardzo ją lubię bo pasuje praktycznie do wszystkiego, a już na pewno do tych kolczyków :)
Użyłam tylko toho round 11/o w kolorze gold lined rainbow black diamond, które idealnie współgrają z końcówkami w kolorze mosiądzu. Sznur na 6 koralików w rzędzie.
Nie byłabym sobą, gdybym nie dorzuciła do niej cubicowego akcentu :)
Przywieszkę stanowią dwie maleńkie (ok. 7 x 7 mm) kosteczki, wyplecione z tych samych koralików co bransoletka i malutkie serduszko.
Bardzo serdecznie dziękuję Wam, za odwiedziny i za każde pozostawione miłe słowo :) Gorąco witam również nowych obserwatorów :)
Dziś słonko od rana zagląda do okien. U Was też ? Życzę miłego dnia :)))
Bardzo fajna, na co dzień w sam raz, a i te kosteczki dodają jej dużo uroku:)
OdpowiedzUsuńJak ja lubię takie proste cudowności... Niesamowicie zaskakuje mnie kolor rainbow black diamond - wykorzystałam go w mojej SuperNovej - jeszcze w woreczku pozornie nijaki nabiera charakteru i blasku w gotowym wyrobie, co potwierdza Twoja bransoletka.
OdpowiedzUsuńBransoletka piękna, te kosteczki są jak wisienka na torcie!
OdpowiedzUsuńBransoletka jest śliczna! Pięknie prezentują się te kolory. A te kosteczki są przeurocze i świetnie dopełniają całości:)
OdpowiedzUsuńŚlicznie Wam dziewczyny dziękuję. Pozdrawiam Was wszystkie razem i każdą z osobna :)))
OdpowiedzUsuń