Też tak czasem macie?
Dla mnie takim impulsem była bransoletka Olimpijska Agaty. Kiedy ją zobaczyłam, wiedziałam, że muszę nauczyć się zszywać sznury szydełkowe i już! Nie ma zmiłuj i nie ma totamto ... ;)
Co prawda, moja gąsieniczka jest znacznie skromniejsza niż bransoletka Agaty, ale na pierwszy raz, nie chciałam rzucać się od razu na głęboką wodę :) Moja bransoletka to tradycyjna gąsieniczka, na 8k w rzędzie, tylko dwukrotnie skręcona i zszyta. Ale najważniejsze, że się udało :D
Użyłam toho round 11/o silver lined milky nutmeg, inside-color crystal - rose gold lined, gold lined crystal oraz magatama 3 mm gold lined rainbow crystal
Chciałabym jeszcze pochwalić się wyróżnieniem, które otrzymałam kilka dni temu od Agaty.
Jest mi, w związku z tym, bardzo miło, a dodatkowo jestem jej bardzo wdzięczna, że zrezygnowała z zadawania pytań. Podobnie jak Agata, ja również nie znoszę wszechobecnych ankiet.
Ze swojej strony nie zdecydowałam się również na nominowanie kolejnych blogów, gdyż uważam, że każda spośród tylu fantastycznych i utalentowanych osób, prezentujących swoje prace na blogach, które odwiedzam, "wykonuje dobrą robotę". Jak więc mam wybrać zaledwie kilka?
Jeszcze raz bardzo dziękuję Agacie za wyróżnienie i zapraszam Was do odwiedzenia jej bloga - Z kociołka czarownicy i zapoznania się z jej wyjątkowymi i niepowtarzalnymi pracami.
Bardzo dziękuję Wam za tak liczne odwiedziny i tyle miłych komentarzy :)
Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie.
Miłego wieczoru :)
Gąsienniczka zyskała dodatkową przestrzenną formę! Fajnie!
OdpowiedzUsuńNiby zwyczajna, a wygląda inaczej :)
UsuńDziękuję i pozdrawiam :)
Fajny efekt dało to skręcenie :)
OdpowiedzUsuńPrzyznam szczerze, że efekt końcowy też mi się podoba :)
UsuńDziękuję Asiu i pozdrawiam ciepło :)
Wyszła świetnie! I bynajmniej nie powiedziałabym, że jest skromniejsza. Z racji użytych kolorów koralików jest bardzo elegancka, choć subtelna. I nie masz najmniejszego powodu, by bać się tej głębokiej wody ;-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
No i dziękuję za reklamę :)
Agatko, dziękuję Ci bardzo za miłe słowa :) A Twoje prace są piękne i wyjątkowe.
UsuńJeszcze raz dziękuję i pozdrawiam cieplutko :)
O tak! znam to uczucie rzucania wszystkiego dla czegoś innego!
OdpowiedzUsuńNiezwykle ciekawa gąsieniczka, efektowna i elegancka!
Dzięki wielkie Beatko :)
UsuńTak mi się spodobała u Agaty, że nie mogłam się oprzeć i tym sposobem mam własną choć zaledwie podwójną :)))
Buziaki :*
Skręcenie gąsieniczki dało naprawdę świetny efekt, a to że jest zszyta to już mistrzostwo świata.
OdpowiedzUsuńPomysł na skręcenie gąsienicy co prawda nie mój, ale bardzo dziękuję :) A zszywanie okazało się nie takie straszne ;)
UsuńDziękuję i pozdrawiam :)
śliczna ta gąsienica,pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDzięki Justynko i również pozdrawiam ciepło :)
UsuńMyślałam, że na temat gąsienicy w sieci było już wszystko. A tu tymczasem bardzo efektowna Twoja wersja. Do tego super kolory - takie przydymione, pudrowe. Świetny efekt.
OdpowiedzUsuńElu, przyznam, że wersja bez zapięcia bardzo przypadła mi do gustu, a najważniejsze, że znów nauczyłam się czegoś nowego :)))
UsuńDziękuję za miłe słowa i pozdrawiam cieplutko :)
Bardzo ciekawa;)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję :-)
UsuńOryginalna! Bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńA zszycie tego to już dla mnie czarna magia...
Pozdrawiam cieplutko :)
Ewuś, kilka dni temu też myślałam, że to czarna magia :)))
UsuńCieszę się, że bransoletka Ci się podoba. ściskam mocno :)