Towarzyszą nam przez cały rok. Na co dzień i od święta. Z koralików- tych większych i tych całkiem maleńkich, z rzemieni i ze sznurków ... Czasem solo, a niekiedy (jak to ujęła Aneta) "w gromadzie" ;-)
W dzisiejszym poście hurtem, trzy takie, które powstały w ostatnim czasie.
Rzemienna z kryształkową nakładką
Trzy razy oplata nadgarstek. Powstała z 6 mm zamszowego (skórka ekologiczna) rzemienia szytego w kolorze kremowym, pokrytego metaliczną złocistą powłoką. Nakładka z 3 mm kryształków FP w kolorach apollo gold i copper-smoky topaz. Końcówki i elementy metalowe w kolorze starej miedzi.
Czerwona sznurkowa
Można ją nosić z peyotową koralikową nakładką lub bez. Takie dwa w jednym ;-)
Bardzo leciutka. Powstała z 1 mm powlekanego sznurka o wysokim połysku. Nakładkę wyplotłam z TR 15/0 pfg aluminum oraz opaque pepper red.
Niebieski "turek"
Sznur na 3 pętelki powstał z TR 11/0 sl milky aqua i 4 mm metalowych kuleczek. Do kompletu, po raz pierwszy u mnie, kolczyki wachlarze, do których użyłam TR 15/0 pfg aluminum, TR 11/0 sl milky aqua, 8/0 pfg aluminum oraz 4 mm błękitne szklane kuleczki "no name".
Bardzo dziękuję Wam za tyle miłych komentarzy pod ostatnim postem i za tak liczne odwiedziny, mimo mojej dość długiej nieobecności.
Pozdrawiam ciepło wszystkich odwiedzających, a chętnych zapraszam do trwającej na FB zabawy, w której można zgarnąć bransoletkę ze sznurka lub "turka", w wybranym przez siebie kolorze ;-)
Miłego wieczoru oraz ciepłego i spokojnego nadchodzącego weekendu :-)))
Wszystkie są piękne i nie wiem, która najbardziej wpada mi w oko :) Chyba jednak ta pierwsza... ma w sobie "to coś", co przykuwa wzrok i pasuje praktycznie do wszystkiego. Jest nienachalna, ale wyrazista :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam,
Panna Kajka
Właśnie tą pierwszą noszę teraz najchętniej ;-) Miło mi, że Ci się spodobała. Bardzo dziękuję :-)
Usuńbłękitny "turek" super z kolczykami wygląda!
OdpowiedzUsuńLubię "turki" ... są efektowne, w zasadzie bez względu na kolor ;-) A wachlarzyki, myślę, że jeszcze się u mnie pojawią bo robiło się je bardzo przyjemnie ;-)
UsuńDziękuję i pozdrawiam :-)
Wszystkie świetne, ale jak dla mnie numerem jeden jest ta pierwsza, a najbardziej podoba mi się w niej nakładka z FP - jeszcze takiej nie widziałam :)
OdpowiedzUsuńAniu, właśnie ta rzemienna towarzyszy mi teraz najczęściej ;-) A nakładkę robiłam na siatce, jak Caprice ;-)
UsuńDziękuję Ci bardzo i pozdrawiam serdecznie :-)
Elegancko się prezentują, każda jedna:)
OdpowiedzUsuńEdytko, absolutnie się zgadzam, że bransoletek nigdy dość :-). Choć podobają mi się wszystkie, to czerwona jest jednak w moim stylu i pewnie najchętniej bym nosiła :-)
OdpowiedzUsuń